28 sty 2014

Wspomóż Kacpra Piekarskiego w walce z chorobą!





Cześć kochani! Dziś coś ważniejszego niż kosmetyki i pewnie wszystko co umieściłam na tym blogu.
Proszę Was o pomoc dla Kacpra! Przybliżam Wam poniżej wszystko co powinniście wiedzieć na ten temat i mam nadzieje, że pokażecie wasze serduszka i pomożecie mu w walce z chorobą.
Zapewne każdy z nas liczyłby na jakąkolwiek pomoc na jego miejscu więc pomyślcie o nim i jeśli to możliwe pomóżcie. Liczy się każda złotówka, wiec jeśli możesz przekaż ją temu, który w tej chwili jej potrzebuje. Nie ma nic cenniejszego niż zdrowie !!!!!
W NAS SIŁA!





"Młody włocławski koszykarz potrzebuje Naszej pomocy. Kacper Piekarski przez wiele lat z sukcesami reprezentował barwy drużyny AKM Włocławek. Niestety pod koniec 2012 roku szczęście go opuściło. Pomóżmy przywrócić mu nadzieję.

Kacper Piekarski z AKM Włocławek potrzebuje Waszej pomocy! Młody wysportowany chłopak czeka na wsparcie! W walce z chorobą liczą się wszsytkie pieniądze. Kwotę 1% z podatków również można przekazać na specjalne konto Kacpra.

Nazywam się Kacper. Mam 18 lat/ Jeszcze do niedawna byłem zdrowym, pełnym życia i pasji chłopakiem. Od dziecka pokochałem koszykówkę i oddawałem się jej całkowicie z wieloma sukcesami ogólnopolskimi.
Aż do dnia 02.11.2012r. kiedy na treningu złamałem nogę w kości udowej. Lekarze we Włocławku poskładali nogę, jednak po operacji okazało się, że skrócili kończynę o 7 cm. I w tym momencie zaczęły się poważne problemy, których wówczas nie byłem wraz z rodzicami świadomy. Na patologiczne złamanie kości udowej lekarze we Włocławku zastosowali zespolenie kończyny gwoździem śródszpikowym, czego się absolutnie nie robi, ponieważ grozi to rozwojem nowotworu. Po wielu konsultacjach w całym kraju, w kwietniu 2013r. trafiłem do Łodzi na oddział ortopedii na zabieg wydłużania kończyny specjalnym stabilizatorem. Nosiłem go przez 6 miesięcy. Cały proces przebiegał wzorowo, uzyskano brakujące centymetry, ale cóż z tego jeśli bardzo poważnie ingerowano w kości, powodując przyspieszenie rozwoju nowotworu. Gdy w sierpniu 2013r. zdjęto mi aparat zacząłem odczuwać ból, który z dnia na dzień stawał się coraz silniejszy. W połowie września był już nie do wytrzymania. Żadne środki przeciwbólowe nie pomagały. Przez cały czas od wypadku poruszałem się o kulach. Gdy we wrześniu pojechałem do Łodzi na kontrolę pooperacyjną okazało się, że w górnej części kości udowej mam guz wielkości pięści. Skierowano mnie do Centrum Onkologii w Warszawie, gdzie zespół pod nadzorem prof. Rutkowskiego stwierdził, że to Osteosarcoma (kostniakomięsak), złośliwy guz typu G, osteoblastyczny. Przeszedłem tu trzy kursy chemioterapii, po których w obawie przed utratą życia jedynym ratunkiem według lekarzy była dla mnie amputacja nogi w całości. Jednak ja i moi rodzice nie mogliśmy się z tym pogodzić. Nie wyobrażałem sobie dalszego życia z jedną nogą. 09.01.2014r. nie wyraziłem zgody na zabieg i dostałem kolejną ostatnią już chemioterapię.
Rodzice nie rezygnowali i zaczęli szukać pomocy za granicą, ponieważ nikt w Polsce nie zdecydował się na oszczędzający chora kończynę. Znaleźliśmy klinikę w Münster w Niemczech i 20.01.2014r. pojechaliśmy na konsultację. Przyjęli nas wspaniali ludzie z profesorem Goshegerem na czele. I po dwugodzinnym spotkaniu usłyszałem pierwszą od 1,5 roku dobrą wiadomość: wykonają operację i zachowają nogę. Wielka radość i za chwilę strach, skąd wziąć tak ogromną kwotę na opłacenie operacji. Przez cały okres trwania mojej choroby rodzice oraz rodzina wykorzystali wszystkie zasoby finansowe. Operacja, którą mają wykonać w Münster jest bardzo poważna, ma trwać 9 godzin. Koszt wyceniono operacji, rehabiltacji, zabiegów przyjmowania chemii na 67.500 euro. Jednak jest to jedyny sposób bym mógł zacząć normalnie funkcjonować i żyć w społeczeństwie.

Choroba spadłą na mnie nagle i nigdy nie przypuszczałem, ze znajdę się w takiej sytuacji walcząc o życie, ale nigdy nie przestałem wierzyć w dobro ludzi. Dlatego zwracam się do ludzi dobrej woli, aby wspomogli mnie i moją rodzinę w tej najcięższej dla nas próbie, pomogli wrócić do normalnego życia i cieszyć się nim jako sprawny w pełni człowiek.

Darowizny na rzecz pomocy Kacprowi prosimy przekazywać na podane pod jego zdjęciem konto Fundacji Onkologicznej Osób Młodych Alivia – koniecznie z dopiskiem „DAROWIZNA NA PROGRAM SKARBONKA – KACPER PIEKARSKI 10050”."

KACPER PIEKARSKI 10050
Email: kacper95@gmail.com
Konto: PL 24 2490 0005 0000 4600 5154 7831 DAROWIZNA NA PROGRAM SKARBONKA - KACPER PIEKARSKI 10050
Alior Bank
Wpłaty z zagranicy:
IBAN: PL 24 2490 0005 0000 4600 5154 7831 DAROWIZNA NA PROGRAM SKARBONKA - KACPER PIEKARSKI 10050
Kod SWIFT banku: ALBPPLPW
Nazwa banku: Alior Bank
Adres banku: Al. Jerozolimskie 94, 00-807 Warszawa
Kraj banku odbiorcy: Polska



LICZE NA WAS!

LIVE


Zapraszam dziś na LIVE o który prosiliście! Jest to jedyny dzień przed wyjazdem kiedy mogę z Wami na spokojnie pogadać. Od 19:00 na moim kanale na YouTube:*
będę czekać!



Projekt denko #3 | alissvlogchannel

13 sty 2014

Postanowienia noworoczne?



Cześć kochani! Wiem, że wszyscy wypisują swoje postanowienia noworoczne przed nowym rokiem lub w jego pierwszych dniach, ale ja potrzebowałam czasu, aby zastanowić się co chcę sama sobie postanowić.
Nie wiem tak na prawdę od czego zacząć, hmn..

Priorytetem dla mnie w tej chwili jest dostać się na studia. Dla nowych czytelników lub tych którzy nie słyszeli, dostałam się w tym roku na filologię angielską, ale zrezygnowałam, bo nie byłam pewna co chcę studiować i czy filologia to to.
Jako, że proces zastanawiania się nad studiami trwał u mnie jakiś czas, razem z rodzicami zdecydowaliśmy, że jeśli dostanę się na filologię angielską zdecyduję czy chcę ją studiować czy może odpuścić w tym roku.
Nie była to łatwa decyzja, w końcu to moja edukacja, przyszłość.
Postanowiłam, że nie będę szła na studia w tym roku, "bo tak trzeba" czy "bo wszyscy idą". Wolałam dojść do tego kim chcę zostać, albo chociaż co chcę studiować.
Ten rok 'szkolny' spędzam na nauce do matury, ponieważ dopisuję dwa przedmioty i poprawiam język angielski rozszerzony, bo wiem, że stać mnie na więcej! ( btw jestem bardzo zadowolona z wyników mojej matury, poszło lepiej niż myślałam, ale trzeba cały czas mierzyć wyżej!! )

Tak więc postanowienie nr. 1 to uczyć się dalej, dopisać maturę najlepiej jak potrafię, złożyć papiery i... SIĘ DOSTAĆ oczywiście!
Nie pytajcie na co składam, bo jeszcze Wam nie odpowiem. Chcę zatrzymać to dla siebie, aż będę wiedziała, że moje miejsce na mnie czeka!

Postanowienie nr. 2
Ucząc się w domu mam więcej czasu na to, aby pisać dla Was posty, nagrywać filmiki itp. Dlatego też planuję dodawać regularnie treści na blogger oraz YouTube. Większą cześć 2014 będę NIEstudentką, więc jest to okazja, aby dać z siebie jak najwięcej póki mam czas.
Jesteście niesamowici! Pamiętam czasy kiedy pisałam post, a pod nim nie było ani jednego komentarza i zaledwie parę wyświetleń. Teraz? Wspieracie mnie, mogę na Was liczyć, chociaż nigdy Was nie poznałam. Dziękuję!

Postanowienie nr. 3
Teraz postanowienia bardziej do mnie i do tego jaka jestem.
Nerwus, nerwus, nerwus. Taka byłam i pewnie taka będę, ale chcę to jak najbardziej ograniczyć. Nic dobrego to nie wnosi, a stres powoduje, że nie jem, nie mam ochoty wychodzić z domu i panikuje.
Dlatego też ograniczamy stres i robimy wszystko by jeśli konieczny, był jak najmniejszy! Zrozumiano Aliss?..tak, tak.

Postanowienie nr. 4
Zapuszczam włosy, pije więcej wody, mniej herbaty i dbam o nawilżanie skóry!
W nowy rok trzeba zadbać nie tylko o dobre plany, ale i o wygląd. Niby nie ocenia się ludzi przez okładkę, ale wiemy jak jest. Never mind..
Nie pozwalajcie mi ścinać włosów! Jestem zakochana i uwielbiam krótkie włosy, kobiety w nich są piękne i takie hmn odważne? Ale już raz miałam krótkie włosy, jakiś czas temu znowu miałam ochotę je ściąć, ale pragnę zapuścić moje, aby móc powiedzieć : "Tak! mam super długie włosy jakich zawsze chciałam", a potem możecie mi pozwolić iść do fryzjera hahaha, żartowałam! :*
Oprócz tego muszę pić więcej wody i nawilżać ciało, bo mam strasznie suchą skórę!

Postanowienie nr. 5
Mniej 'IN' więcej 'OUT'.
Dokładniej chodzi mi o to, aby jak najwięcej czasu spędzać poza komputerem. Ciężko to zrobić, ponieważ teraz bardzo regularnie dodaje filmiki na YouTube, a to wymaga ode mnie przynajmniej hmn 1-3h w zależności od filmiku na wyedytowanie i wyrenderowanie go.
Jednak jestem zdania, że nie ma rzeczy niemożliwych i postaram się zaraz po wrzuceniu filmu, sprawdzić co potrzeba i wyłączyć to pudło.. tak jasne, ciekawe ile razy będę mówić 'jeszcze tylko wejdę tu, tu i tu' :D
Postanowienie to postanowienie, kto we mnie wierzy?

Tak więc to są chyba najważniejsze (?) postanowienia. Nie podchodzę do tego nie wiadomo jak poważnie, ale pomyślałam, że warto to spisać, aby mieć jakieś odwołanie, że postawiłam sobie jakieś zadania na nowy rok!

A TU zapraszam Was na mój kanał na YouTube!:*


+  Mój najnowszy filmik o pewności siebie!



A wy macie jakieś postanowienia? :*

PS: Zrobiłam ankietę na blogu po lewej stronie.
Jakie vlogi wolicie z mojego wyjazdu z Emilem do Niemiec?
Głosujcie! <3


xoxo,
Aliss